Thursday, October 29, 2015

Will to live/Wola życia

Smart and polite, she was one of my favourite residents. She has won her battle with cancer, but multiple sclerosis took her independence away. Confined to a wheelchair, she went to live in a nursing home where I worked as a career. She was single but every now and then a man was paying her a visit.

I remember a card “Do Not Disturb” on her doors. The staff was joking about them having good time, but deep in our hearts we admired her will to live. The other female resident wasn't permanent. She was also confined to wheelchair, her husband was looking after her. For some reason she had to stay in the nursing home for a few weeks.

Once I went to her room in the morning. Two other careers were assisting the woman. She had colostomy bag and catheter bags attached. I noticed that she was wearing red knickers, very smart and sexy. I saw the lingerie as a symbol of winning battle with chronic illness. A proof that one can live a fuller life despite everything.

Inteligentna i miła, była jedną z moich ulubionych rezydentek. Wygrała walkę z rakiem, ale stwardnienie rozsiane odebrało jej samodzielność. Uwiązana do wózka, zamieszkała w domu opieki, w którym pracowałam. Była samotna, ale od czasu do czasu odwiedzał ją pewien mężczyzna.

Pamiętam kartę “Nie przeszkadzać” na drzwiach jej pokoju. Pracownicy żartowali, że dobrze się razem bawią, ale w głębi duszy podziwialiśmy jej wolę życia. Druga rezydentka nie przebywała tam na stałe. Również była uwiązana do wózka; zajmował się nią mąż. Z jakiegoś powodu musiała zamieszkać w domu opieki przez parę tygodni.

Pewnego razu weszłam do jej pokoju nad ranem. Zajmowały się nią dwie inne opiekunki. Miała worek do kolostomii i drugi, urologiczny. Zauważyłam, że nosiła czerwone majtki, ładne i seksowne. Uznałam tę bieliznę za symbol zwycięskiej walki z nieuleczalną chorobą. Dowód, że można cieszyć się życiem na przekór wszystkiemu.

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.